poniedziałek, 26 października 2015

Mniej niż 0...



Czasem mam takie dni , że nie mam siły nawet mrugać. Jestem smutna, zamyślona, rozdrażniona.Wszystko wydaje się bezsensu, szare. Posiadam wrażenie, że osoby, które są koło mnie wytykają wte słabsze dni moje błędy, wady. W takie dni zazwyczaj problemy w domu i w szkole z pozoru stają się większe. Czuje się wtedy warta mniej niż 0 ... Najlepsze to, że takie dni nie mają nic wspólnego ze zbliżającą lub trwającą miesiączką.
Jak wiadomo nie wolno nam trwać w tej psychicznej słabości i beznadziejności dłuższy czas.  Jeżeli też czasem miewasz takie dni, oto recepta. Wiadomo dla każdy przechodzi takie inaczej , ale myślę, iż każdy znajdzie tu coś dla siebie.
  • Rozmowa/pisanie z bliską osobą - W takie dni na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że jesteśmy na tym świecie w takie dni sami jak palec. Ale na drugi rzut oka tak nie jest.
Ja zazwyczaj mam 3 osoby , z którymi mogę porozmawiać o wszystkim. Z dwoma osobiście, a z tą trzecią przez internet, ponieważ dzieli nas pewna odległość. Nie zdradzę tutaj imienia tej trzeciej osoby, ale pozwolę ją sobie nazwać "wróżką uśmiechu" . Tylko ta wróżka potrafi mi dać takiej motywacji i pewności siebie jak żadna inna osoba. Wiadomo nie poznałam jej przez internet. Spotkałyśmy się na wakacjach. Kiedy już traciłam siły i wiarę w siebie, moja koleżanka powiedziała abym do niej podeszła i porozmawiała z nią co mi na sercu leży. Na pierwszy rzut oka wydawała się godna zaufania. I tak po tej długiej i pomimo ciężkich tematów lekkiej rozmowie rozpoczęła się piękna przyjaźń. To on również i dziś pomaga mi wstać gdy upadam. Myślę, że jeśli ta wróżka to czyta jest dumna z tego , jaką silną wojowniczkę buduje ♥ 
Ale wracając do podpunktu. każdy ma osobę, z którą może porozmawiać. Czy to będzie kuzyn, kuzynka, rodzic, ciocia, babcia, przyjaciel, przyjaciółka, druga połowa. Zawsze cię wysłuchają i dodadzą otuchy na kolejne smutne lub ciężkie chwile.
  • Słuchanie muzyki - nawet sobie nie zdajecie sprawy jak siłę  ma muzyka. Potrafi otrzeć naprawdę gorzkie łzy. 

 Tutaj przykład tego, czego słucha, gdy źle ☻
  • Czekolada- "Kakao i czekolada są zaliczane do produktów wysokokalorycznych – 100 g czekolady gorzkiej zawiera 554 kcal, 6,7 g białka i 34,3 g tłuszczu. Czekolada jest produktem o stosunkowo niskim indeksie glikemicznym, dzięki czemu polecana jest cukrzykom. Średnio 100 g czekolady mlecznej dostarcza 10 mg cholesterolu, zaś gorzka – 1 mg. Obecne w czekoladzie flawonoidy z rodziny polifenoli mogą hamować utlenianie cholesterolu LDL. Możliwe jest także, że tłuszcze zawarte w kakao i wysokiej jakości czekoladzie (nie zawierającej kwasów tłuszczowych o konfiguracji trans oraz sztucznych kwasów krótko-łańcuchowych) chronią przez nowotworem piersi. Czekolada zawiera również fenyloetyloaminy (PEA)endorfiny. Ponadto czekolada zawiera wiele wartościowych składników mineralnych takich, jak Mg, K, Ca, Mn, Cu, Zn, Fe." Jak widzicie wikipedia mówi sama za siebie. Czekolada osłodzi życie ci...
Nie wolno nam trwać w smutku, bo mając oczy pełne łez nie zajdziemy daleko. Uśmiech każdego dnia ☻



sobota, 24 października 2015

☆ Przyjaźń?

Szybkie wyjaśnienie : Każde opowiadanie w tytule będzie miało gwiazdkę ☆ . A teraz koniec ogłoszeń parafialnych, czas na opowiadanie :)
Dziś historia o przyjaźni dwójki młodych ludzi. Przyjaźni?  Przyjaźni nie znającej dwóch ważnych słów.Hania i Adam znali się od 1 klasy podstawówki. W przyjaźni trwają aż ponad 8 lat. Na początku 3 klasy gimnazjum zaczęły się z Hanią dziać dziwne rzeczy.
- Znowu nie spałaś całą noc?
Zapytał Adam siadając ,koło przyjaciółki, na szkolnym parapecie. Z za kolan wyjrzała para brązowych, zapłakanych oczu.
- Tak. Nienawidzę tego stanu, kiedy wszystko jest czarne.
- Będzie dobrze, tak jak było kiedyś, zobaczysz.
Próbował pocieszyć Hanie Adam.
Zadzwonił dzwonek na lekcję.
- O nie , miśka na świetlicę, już! Nie pójdziesz tak na lekcję.
Hania posłusznie zeszła na świetlice.
- Znów mnie odwiedzasz w takim stanie, kochanie wszystko w porządku?
Powiedziała pani Asia ze świetlicy.
- Nie , nie śpię nocami, gorzej się uczę przez co mam kłopoty w domu , źle się czuje, tracę wszystkich do okoła...
- A Adaś , przecież jesteście przyjaciółmi, nie rozmawiasz z nim?
- Rozmawiam proszę pani, ale ...
Zdanie przerwało kichnięcie Hani. Położyła swoją głowę na ławce i zasnęła. Obudziła ją pani Asia
- Proszę,  herbata dla ciebie.
Przed oczami Hani stała przezroczysta szklanka z brązowym napojem. Objęła szklankę dłońmi. Poczuła przyjemne  ciepło. Herbatę piła powoli, delikatnie dotykając ustami szklanki. Po jej policzku spłynęła łza. Pani Asia próbowała z nią rozmawiać , ale ona nie słuchała. Gdy wypiła herbatę, znów położyła głowę ma stoliku i zasnęła.
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, nie długo po nim pojawił się Adaś w drzwiach
- I jak młoda, żyjesz, teraz wf, chodź pograć w siatkę.
Hania zwlokła się z krzesła i posłusznie poszła na wf. Wf był ulubioną lekcją Hani. W szatni ,z innymi dziewczynami, przebrała się w  krótkie spodenki, białą koszulkę, na kolana nałożyła nakolanniki. Na sali gimnastycznej włosy związała w kucyk i usiadła na ławce. Nikt koło niej nie usiadł,  chociaż na sali było już parę osób. Na salę wbiegł Adaś jak zawsze uśmiechnięty. Staną przed przyjaciółką.
- Co się dzieje, Hanka, zawsze już się rozgrzewałaś.
Hania tylko odwróciła wzrok. Nagle nadszedł Kamil.
- Cześć Hania, ładnie wyglądasz.
Powiedział z uśmiechem Kamil i usiadł koło koleżanki. Adaś robiąc tajemniczą minę odszedł "coś załatwić".
- Słuchaj Hania, bo widzę, że ostatnio, coś się z tobą dzieje. Mnie możesz zaufać, pogadać, zawsze znajdę dla ciebie czas.
- Dzięki, dobrze wiedzieć...
Hania poczuła, że się czerwieni. Nie mogła zdać sobie sprawy z tego, że Kamil, najładniejszy chłopak w szkole z nią rozmawia.
- Jak będziesz potrzebowała pomocy to napisz... A tak w ogóle to chciałbym dla ciebie coś zrobić, poprawić humor, może pójdziemy jutro do kina?
-Tak! - krzyknęła- Znaczy się , nie , przykro mi jutro jestem zajęta.
- Rozumiem. Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać.
Kamil wstał i poszedł do trenera poprosić o piłkę aby zacząć mecz. Hania wstała. Adam podszedł do niej.
- Czemu się nie zgodziłaś?
- Bo wolę kogoś innego. Wiesz, że Kamil mi się podoba, ale mocniejszym uczuciem pałam do innej osoby...
-Dlatego nie śpisz po nocach. Zakochana jesteś!
Hania tylko się uśmiechnęła. Rozległ się gwizdek ogłaszający mecz. Kamil serwuje, Tomek odpiera serw, Hania odbija do Adasia, Adaś do Hani, Hania ścina i punkt zdobyty. Po wf Hania i Adaś wracają do domu.
-To mów jaki on jest.
-Kto? 
-No ten w które się zakochałaś.
Adaś lekko tyrpnął przyjaciółkę. Hanna znowu się zaczerwianiła. Stanęła przed przyjacielem i zaczęła mówić.
- Ma śliczne, niebiesko zielone oczy, jest miły, pomocny.
Adaś wybuchł śmiechem.
-To prawie jak każdy chłopak. Powiedz coś więcej o nim.
Mówił przez śmiech Adaś. Hania odwróciła się i szybkim krokiem poszła przed siebie. Adam wiedział, że nie warto jej gonić. Ona musi sama sobie wszystko przemyśleć.
Następnego dnia w szkole Hania stała sama na korytarzu. Inne dziewczyn stały on niej z daleka. Nagle podszedł do niej Adaś. Objął ją i delikatnie pocałował w czoło. Gdy tak stali przytuleni do siebie, przyjęcie odezwał się
-Czemu mi nic nie powiedziałaś. Szaleje za tobą od 1 klasy podstawówki. Jesteś piękna, mądra, zgrabna, dobrze się uczysz, świetnie grasz w nogę i siatkę, masz śliczne oczy. Kocham cie ...
Ostatnie 2 słowa wypowiedział szeptem. Podniósł delikatnie jej podbródek i delikatnie pocałował w usta. Koleżanki z klasy Hanny nie mogły uwierzyć w to co widzą. Stały z otwartymi ustami. Niektóre powiedziały "No nie...". Natomiast koledzy zaczęli klaskać. Po tym zdarzeniu u Hani w domu sytuacja się poprawiła, zaczęła się wysypać , uczyła się coraz lepiej. Wszytko się zmieniło, gdy Adam wypowiedział tyłki 2 słowa "Kocham Cię" . To właśnie tych słów ich przyjaźń nie znała.
Historia prawdziwa, tylko imiona zmienione. Obecnie nasza "Hanna" ma 25 i żyje w sześliwym małżeństwie z "Adamem" Koniec historii przyjaźni i początek miłości. ♡

piątek, 9 października 2015

Najtródniejsze są początki ...

A więc nadszedł czas abym to co myślę wylała na papier , a raczej klawiaturę . Po co piszę? Bo lubię. Lubię pisać . A co zapytacie na pewno . A na przykład to : " Nikt z nas nie mówił , że będzie łatwo. Czasem może się zdawać, że nastolatkowie nie mają problemów. Naukowcy mówią , że to hormony a psychologowie , że to wpływ otoczenia lub przeszłość.
Ja dzieciństwo miałem trudne o ile w ogóle je miałem. Mój ojciec zginął w wypadku samochodowym na moich oczach gdy miałem 5 lat, a matka piła i znęcała się nade mną odkąd pamiętam. W wieku 8 lat zaadoptowali mnie dziadkowie. Musiałem pracować jako kominiarz w zimę lub na polu w lato. Nie chodziłem do szkoły , nie miałem wakacji , nie bawiłem się z rówieśnikami. Uczyłem się sam w bibliotece. Dopiero w  wieku 16 lat babcia posłała mnie do gimnazjum. W szkole szło mi dobrze, dopóki w klasie nie pojawił się nowy..."
Tak wiem jestem dziewczyną , a pisze opowiadanie jako chłopak.
Mniejsza ;)
Na blogu będę umieszczać dalsze części tego opowiadania, czasem może inne, będą przepisy czasami, coś na nudę i moje przemyślenia na temat wszystkiego.
Ja na razie kończę i do następnego wpisu ~ ♡